2006-09-25

Czaszki, obrane ze skóry, pozbawione oczu i mięsni. Szczerzą zęby w parodii uśmiechu, straszą. Jeśli się nie boisz prawdopodobnie nie żyjesz. Jesteś czaszka. Próbują nas przekonać że śmierć to coś fajnego, być może modnego. Ghoustrider, jollyroger czy szkieletor to prawdziwi agenci dołu. Chodź mały chłopczyku oddaj dusze, chodź mała dziewczynko, przykryj się ziemią jak kołderką i zaśnij.
W każdym z nas jest czaszka, jak bomba z opóźnionym zapłonem tyka tuż pod powierzchnią skóry, czeka na sygnał. Ostanie rozbłyski neuronów, ostatnia myśl posłana w kosmos. Boom! Stajesz się ?historia?, jedną z setek trylionów kości, kochanką antropologów.
Cywilizacja śmierci jest niemożliwa. Historia uczy nas ze śmierć można oswoić biurokracją i ekonomią, ze śmierć może przynosić dochód, może się opłacać. Fakt, tylko czy to oznacza cywilizację? Jeśli przymniemy podstawowe rozróżnienie na cywilizowane i naturalne to śmierć zdecydowanie stoi po stronie natury. Cywilizacja jest jej ?wrogiem? stara się ja pokonać, oswoić. Czaszka jest entropią i rozpadem. Zaprzecza Cywilizacji która jest rozwojem i parciem do przodu. Kosa nie odwołuje się li tylko do spadającej głowy, ale też do żniw, cyklu i braku historii.
Czaszka to wieczność w nas, być może nawet boskość. Strach jest naturalną funkcja organizmu, boimy się bo przeczuwamy zmianę. Czcijcie swoje kości, pieścicie detonatory ukryte w waszych ciałach i szczerzcie przygotowując się na Śmierć.